Ogłoszenie 

Uwaga! To forum jest w trybie offline.
Wszelką pomoc uzyskasz pod adresem
forum.ultimateam.pl


Administracja Forum


Poprzedni temat «» Następny temat
Fabuła Pierszego Projektu

Czy podoba Ci się ta fabuła?
Fajna chętnie zagrałbym/ałabym w grę
20%
 20%  [ 1 ]
Fajna ale potrzeba paru poprawek
40%
 40%  [ 2 ]
Nie ciekawa większość do poprawy
40%
 40%  [ 2 ]
Nie...Ta fabuła jest beznadziejna
0%
 0%  [ 0 ]
Głosowań: 5
Wszystkich Głosów: 5

Autor Wiadomość
egzudus 




Preferowany:
RPG Maker VXAce

Dołączył: 18 Gru 2012
Posty: 17
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 15:20
Fabuła Pierszego Projektu
Witam.
Temat zakładam też po to aby rozpisać dokładniej fabułę projektu jaką przedstawiłem w zapowiedzi.Nie chodzi o dublowanie tylko że tam jest mały przedsmak tego a tutaj chcę zamieścić większą część.Dodam też że znajomość fabuły która znajduje się niżej skutkuje czasami szybszym rozwiązaniem zagadek w grze :D.



Czasy są ciężkie...Szczególnie u Nas w Krontis.Burmistrz stara się jak może aby ograniczyć ilość bandytów...Niestety nie wychodzi mu to za dobrze.Tak samo próby obchodzenia różnych świąt całym miastem...Żadne próby burmistrza zrobienia z Krontis naprawdę żywego i prawdziwego miasta nie zdały rezultatu.Któregoś dnia jak byłem w karczmie na odstresowującym zimnym piwie po całym dniu pracy.
Do karczmy przyszła grupka uzbrojonych mężczyzn w skórzanych pancerzach...Dopiero zbliżała się zima ale u nas w Krontis zawsze mróz przychodzi przedwcześnie a szczególnie tego wieczoru.Owa grupka podeszła do jednego z wolnych stolików nieopodal mnie.Czterech z nich usiadło zaś jeden poszedł do barmana i przyniósł każdemu z nich kufel piwa.Zainteresowany odwiedzinami takich gości w Krontis sączyłem powoli swoje coraz cieplejsze piwo przyglądając się grupce mężczyzn.Siedzieli tak z pól godziny pijąc powoli podobnie do mnie swoje piwa rozmawiając przy tym cicho.Tak bardzo wstąpiła we mnie ciekawość że po wypiciu swojego piwa postanowiłem iść do barmana po następne idąc po drodze obok stolika przy którym siedzieli uzbrojeni mężczyźni mając nadzieje że coś uda mi się podsłuchać.Wstałem od stołu opierając się o niego.Cały stół zaskrzypiał pod całym ciężarem jaki na niego skierowałem.Ruszyłem w stronę barmana.Po chwili znalazłem się przy stoliku owej grupki.Próbowałem niezauważalnie zwolnić i nie patrząc się na żadnego z nich podsłuchać ich rozmowę.Jednak nie mogłem...Spojrzałem się na chwile na jednego z nich po czym on spojrzał się na mnie.Jego spojrzenie było stanowcze wręcz jakby mówił do mnie "idź stąd" lecz w jego spojrzeniu można było zauważyć też to że nie jest złym człowiekiem...Wręcz przeciwnie że robi coś dla dobrej sprawy.No nic po odpowiedzi spojrzeniem jednego z nich od razu odwróciłem się i przyśpieszyłem krok w stronę barmana.Doszedłem do baru barman akurat czyścił jeden kufel spojrzałem na niego kiwnąłem głową i krzyknąłem aby dał mi jeszcze jedno piwo.Barman sunął mi kufel piwa po brudnym i dość długim stole.Złapałem piwo i ponownie opierając się o stół wstałem ruszając także w stronę mojego stolika.Tym razem jednak nie zwalniałem przy stole grupki mężczyzn i poszedłem prosto do swojego stolika.Kolejne pół godziny sączyłem swoje piwo zaglądając czasami na uzbrojoną grupę.Oni zaś nadal cicho rozmawiali lecz od dłuższego czasu nikt z nich prócz jednego nie miał już swojego piwa.O dziwo jeden z nich wcale swojego nie ruszył.Miałem dobry widok na jego twarz i wyglądał jakby nie chciał się niczym dekoncentrować tylko skupiał się na tym co mówił najwyraźniej lider owej grupy.Właśnie kończyłem swoje piwo kiedy mężczyźni wstali od stolika odnieśli swoje kufle i ruszyli w stronę wyjścia.Tak jak myślałem na początku wybierają się na taki mróz bez nawet zwykłego płaszcza...Chciałem za nimi iść nawet to powoli ale uznałem że jest noc i nie wiadomo gdzie mogą iść a w dodatku byli uzbrojeni w dodatku dwóch z nich miało tarcze wraz z mieczem.Wypiłem końcówkę swojego na pół ciepłego piwa i uderzając pustym kuflem o stół zdejmując także rękę z ucha kufla.Zauważyłem coś dziwnego na stole gdzie siedziała grupka mężczyzn.Rozejrzałem się czy nikt nie wybiera się w tamtą stronę.Nie było nikogo takiego więc ruszyłem w stronę tamtego stołu.Podszedłem do niego usiadłem i ujrzałem dziwny symbol przedstawiający na którego rogach były cztery różne symbole.Symbol ognia,wody,ziemi i powietrza...Na środku był także piąty symbol nie wiedziałem dokładnie co przedstawia ale chyba przedstawiał cień.Z tym ostatnim niezrozumiałym symbolem było coś dziwnego...Wskazywała na niego strzałka i był otoczony kółkiem...Identycznie jak oznaczone cele na rożnych mapach...Miałem dziwne przeczucie że nasi goście nie byli tutaj tylko przejazdem...
Moje przeczucia potwierdziły się...Wróciłem do domu była prawie północ lecz moja żona jeszcze nie spała...Wszedłem do domu.Paliła się jedna świeca na stole przy którym siedziała moja żona opierając się o stół.Była blada jak w dzień kiedy dowiedziała się o morderstwie jej obojga rodziców...Podszedłem do niej złapałem za ramie i zapytałem co się stało zaś ona wskazała palcem na ścianę obok drzwi.Odwróciłem się i nie wierzyłem swoim oczom...W ścianie był wyryty ten sam znak co na stole w karczmie lecz bez strzałek...Sam znak...Pierwszą jak i w tamtym momencie jedyną myślą wtedy było że tamta grupa mężczyzn przyszła do mojego domu i coś zrobiła mojej żonie ale nie....Zapytałem ją co się stało ona zaś odpowiedziała że jak zgasiła ostatnie światła w kuchni chcąc iść spać zauważyła ten znak przy drzwiach.Ruszyła w jego stronę a po chwili jej oczom ukazała się zakapturzona postać której twarzy nie można było zobaczyć zaś rzekła..Ani ty ani twój mąż nie próbujcie dowiadywać się kim jestem...Pragnę was tylko poinformować że wasz potomek który niebawem przyjdzie na świat jest nam potrzebny aby na zawsze złamać bariery skutego lodem nam domu...Pomyślałem chwile o jaki "dom" mogło im chodzić...Po chwili namysłu moje serce zadrżało jakby było z kamienia po czym zaczęło bić tak szybko że zabolała mnie klatka piersiowa...Chodziło mu o Nordennor...




Od razu informuje że przy pisaniu tego typu rzeczy nie zwracam uwagi na interpunkcję i ogólnie u mnie z tym krucho.Więc prosiłbym o ocenianie fabuły a nie tego jak jest napisana :).
________________________
"Jeżeli zadanie warte jest jego wykonania,warte jest także by zginąć je wykonując..."
 
 
The Big Master 




Preferowany:
RPG Maker XP

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 81
Skąd: Masz taki nr. IQ ?
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 16:56
Fabuła jest ogólnie ok, jedyne co ja by zmienił to ta czerwona czcionka która kuje w oczy i zmniejszył ją troche :P
________________________
Siema

Gość, Jeżeli ci Pomogłem, możesz mi dać .
_______________________________________________________________
Niestety, padł mi komp z Projektami, więc przez pewien czas niestety nici z Projektów :C
 
 
 
egzudus 




Preferowany:
RPG Maker VXAce

Dołączył: 18 Gru 2012
Posty: 17
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 17:02
Okej Dzięki :D
________________________
"Jeżeli zadanie warte jest jego wykonania,warte jest także by zginąć je wykonując..."
 
 
Amelanduil 




Preferowany:
RPG Maker VXAce

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2011
Posty: 464
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 17:23
Jakoś tak nużące jest, ciężko się czyta. Nudzi, niezbyt to jakoś do gry... >_>
________________________
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
"A jeśli... Boga nie ma, to co z ciebie za szatan?"
 
 
 
egzudus 




Preferowany:
RPG Maker VXAce

Dołączył: 18 Gru 2012
Posty: 17
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 17:33
To jest szerszy opis fabuły jak napisałem.Bardzo krótka wersja(łącząca się logicznie z tą) jest w zapowiedzi mojej powstającej gry.A to co jest wyżej tego wszystkiego dowiadywać się będzie (oczywiście bez szczegółów typu: uderzanie kuflem o skrzypiący stół) w grze.To ma być zamiast dema gry którego na chwile obecną nie jestem w stanie zrobić :D
________________________
"Jeżeli zadanie warte jest jego wykonania,warte jest także by zginąć je wykonując..."
 
 
HPfan880 



Preferowany:
RPG Maker VX

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Lis 2012
Posty: 32
Skąd: Wołów
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 17:36
Całkiem spoko, ale to jest raczej fragment opowiadania, nie fabuła.
________________________
Uwielbiam batcha :-)
Więc jak ktoś potrzebuje np. Pilota do gry to śmiało pisać do mnie :)
-----------------------------------------------------------Jak mnie obrazisz to:
$scene_GameOver :-)

Aktualny Projekt: End Adventure
Program: Notatnik :-)
 
 
egzudus 




Preferowany:
RPG Maker VXAce

Dołączył: 18 Gru 2012
Posty: 17
Wysłany: Nie 23 Gru, 2012 18:11
No tak to jest fragment opowiadania jakie napisałem i na jego podstawie robię grę :D
________________________
"Jeżeli zadanie warte jest jego wykonania,warte jest także by zginąć je wykonując..."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | Template Klam by Ayene