Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Lis 2010 Posty: 25 Skąd: Cytadela w Heleden
Wysłany: Sob 04 Gru, 2010 22:27
Z dziennika zaginionego podczas II wojny Amgrananskiej
Kiedyś bezdomny, dziś opiewany w legendach. Kiedyś biedny, dziś każdego raczy złotem. Kiedyś nieznany, dziś malowany pośród bogów i bogiń. Taki jest Masta_Artista.
Ale kim on był? Jak się miał jego sens istnienia i dzięki czemu dorobił się tylu zaszczytów i przywilejów? Na to pytanie odpowiadała tylko jedna księga. Nikomu nieznany dziennik, który teraz ginie i odnajduje się w bezkresnej otchłani między wymiarowej, a jego stronice co kilka tygodni znajdują spokojne miejsce gdzieś na świecie. Kilka z tych kartek zebrano a całość nazwano "Dziennikiem". Nie ustalono, kto był twórcą. Zamiast tego, wiek całego dzieła oszacowano na 913 lat kiedy światem rządził miecz, a przeciwległe państwa popadały w sztukę wojenną. Czasy II, najbardziej krwawej wojny jaką pamięta stary już świat. Drugiej wojny Amgranańskiej.
Oto co udało się odszyfrować :
"Każde stulecie miało swojego bohatera. Potężnego tytana, który swoimi czynami wypełniał puste karty historii. Jeden "przypadek" jest dość intrygujący. Mowa tu o Masta_Artiście. Przedwiecznym. Kiedy świat postawiony był na krańcu ostrza, a losem słabego kierował większy, potrafiący trzymać poprawnie miecz, był pielgrzymem. Nie mieszającym się w losy świata szarym stworzeniem, badającym zachowanie natury magii. W tamtych czasach magia nie była uporządkowana i nikt nie mógł nią władać. Była dzika i niepojęta. Demonstrowała swoją niszczycielską potęgę wszędzie gdzie tylko chciała zmieniając nurty rzek, burząc zamki, wypiętrzając góry i wypalając lasy. Masta_Artista, zwany też cholernym szczęściarzem znalazł pewien bardzo stary artefakt. Mieszkańcy północy nazywali go "Kubud-Onnharti" czyli "Jedno Życzenie". Kiedy podniósł ów przedmiot, zaczął on emitować energię, która przekształcała wszystko w zasięgu wzroku. Z czarnej jak węgiel powłoki artefaktu wydobył się głos, podobny do jęku tysiąca podrzynanych gardeł "Czego sobie życzysz, pobożny człowieczku? Skarbu? Złota? Sławy? Przed Tobą było ponad tysiąc bohaterów, zwanych obecnie przez was tytanami. Podobnie jak oni masz prawo do jednego życzenia, tylko jednego. Po spełnieniu go zniknę, a Ty będziesz mógł wieść dalej swoje skromne życie" Masta_Artista nie odpowiedział. Schował go do sakwy i poszedł dalej, szlakiem który sobie wcześniej obrał. Dni mijały, a pielgrzym rozmawiał z artefaktem o złych czasach i równie beznadziejnej przyszłości. W końcu przyszedł czas, aby Masta wypowiedział swoje pragnienie. Stanął na Jaskółczym Siedlisku, najwyższym szczycie na Pogórzu i zwrócił się do artefaktu.
"Czy to Ty sprowadziłeś na świat magię?"
"Tak."
Po tych słowach cisnął nim w przepaść. Boski artefakt spadał nabierając impetu, aż osiągnął swój cel, którym były ostre jak brzytwa skały. Niczego nie świadomy Masta zaczął schodzić, gdy nagle usłyszał potężny huk i zobaczył, jak w górę wzbija się złota poświata, która po zetknięciu z nieboskłonem wybuchła w milion małych iskier. Iskry pędziły w stronę pielgrzyma, który przestraszył się ich potęgi. Kiedy już wbiły się w jego ciało, przejął moc wszystkich wypowiedzianych do tej pory życzeń. Nikt nie zna ich wszystkich, ale najistotniejsze to "Nieśmiertelność, kontrola Magii, Spełnianie każdej zachcianki, nieograniczona władza, stwarzanie cudów i kroczenie między wymiarami."
Od tamtej pory świat stawał się piękniejszy. Niegdyś pielgrzym, dziś niemalże stworzyciel i projektant piękna. Nie bawi się w Boga i prawie rzadko korzysta ze swojej mocy. Zachowuje się jak zwykły śmiertelnik. Obrany na władcę Heleden zaprowadził pokój, podbijając 7 klanów barbarzyńskich, które trzymały większość świata za ryło. Poskromił Sagona, ojca smoków. Wybudował 12 cudownych pałaców w tym jeden podniebny. Nauczył niebo stwarzania tęczy. Zniszczył pogańską nekropolię Zangarmash. Zjednał sobie ludy morza. Te i wiele innych czynów krążą do dziś w legendach, a sam Masta_Artista dniami i nocami przesiaduje w Heledeńskiej Cytadeli, swojej ojczyźnie. Będąc wszech wiecznym ogarnęło go znudzenie i dlatego bardzo rzadko wychodzi z zamku, chyba że do swojej kobiety, Siluvaine, królewny Brythillonu. Najpiękniejszego zamku jaki mogły kiedykolwiek widzieć ludzkie oczy...
Pewnie wasze cudowne głowy wypełni wiele niekoniecznie pozytywnych opinii "Łoo! Byle gówniarz pisze o swoim wymyślonym bohaterze jak o nie wiadomo jakiej istocie" ; "No i na co mu takie pisanie? I tak jest "Nowym" więc na gwizdek mu pisanie takich bzdur" ; "Kiepskie, pisownia ma więcej błędów ortograficznych i składniowych niż ser szwajcarski dziur" (Pozdrowienia Ayene ;> ) Co poradzę? Może nie weźmiecie tego do serca, a po prostu spodoba wam się ten kawałek pisaniny... To tylko nudny temat w WC, który możecie równie dobrze zaszufladkować jako "Idiotyzm!" : ) Tych, którym kawałek pisania przypadł do gustu wielkie JOŁ ;) I żeby wasze krainy rosły w siłę i tonęły w złocie i obfitości po wsze czasy ^*^!!
Pomogła: 232 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 2424
Wysłany: Czw 27 Sty, 2011 17:04
Może późno odpisuję, ale w śmietniku Twój tekst jakby zaginął. Cieszę się, że mogłam go wygrzebać z tej sterty offtopów
Masz potencjał do pisania scenariuszy filmowych i to nie byle jakich, ale takich z prawdziwego zdarzenia, które pod względem gramatycznym zachwycają chociażby ilością zdań podrzędnie złożonych A na poważnie... w parze z umiejętnościami literackimi idzie ogromna wyobraźnia (przyznaj się dużo książek czytasz? ), która chyba jest kluczem do Twojego sukcesu Nie spoczywaj na laurach, "piszaj" dalej, a na pewno znajdzie się więcej wielbicieli Twojej prozy Pozdrawiam.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Lis 2010 Posty: 25 Skąd: Cytadela w Heleden
Wysłany: Czw 27 Sty, 2011 21:53
Oo droga pani Adminowo :) swój swojego pozna nieprawdaż? Myśl o tym, że nad moją pisaniną czuwa tak wyrafinowany cenzor zachęca do pogłębiania swojej pasji :)
Świetnie piszesz, czyta się jednym tchem, nie odrywając wzroku. Tak jak wspomniała Ayene - umiejętności literackie w parze z dobrze rozwiniętą wyobraźnią.
Mnie osobiście nie podoba się ta konwencja: wręcz irytująco naiwne, pseudo-poważne heroic fantasy. Oczywiście kwestia gustu, ale mam nadzieję, że kiedyś ci się to znudzi (np. z biegiem lat). Wtedy napisz dłuższe opowiadanie bądź książkę - z pewnością przeczytam, bo masz naprawdę niezwykły potencjał.
Dzięki mnie i garstce użyszkodników masz godne miejsce do zawieszenia swego wspaniałego dzieła. Lecz nie zrozum mnie źle, bo sztuka nie jest bronią, którą zawiesza się by jej nie podjąć.
Walcz w imię literatury, ponieważ jest ci to pisane millordzie fantastycznych batalii i potyczek słownych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum