Przesunięty przez: Ayene Czw 27 Sty, 2011 14:47 |
Gospoda "Pęknięty Dzban" |
Autor |
Wiadomość |
Nhadala
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 197 Skąd: Klam
|
Wysłany: Wto 10 Lip, 2012 18:36
|
|
|
- Sądzę, że ci bardziej interesujący już dawno opuścili ten przybytek.
Dosiadła się do stolika. |
________________________
|
|
|
|
Draconis
Preferowany:
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Cze 2012 Posty: 43
|
Wysłany: Sro 11 Lip, 2012 13:33
|
|
|
Nagle dokoła gospody spowiła gęsta mroczna mgła. Z mgły wolnym krokiem wyszła tajemnicza postać w czarnym płaszczu z kapturem na głowie. Pas przepasa jego brzuch. Do pasa dołączony jest czarny zwój. Jego rękawy oblane ludzką krwią przyciągały wzrok każdego w gospodzie. Na twarzy ma czarną maskę na której widnieją symbole runiczne nieznane nikomu od bardzo dawna. Postać rozejrzała się dokoła budząc strach swoim spojrzeniem. Powoli idąc doszedł do stolika w kącie i zasiadła na starym krześle... |
________________________
|
|
|
|
Seivoth
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 79 Skąd: Kohlingen
|
Wysłany: Sro 11 Lip, 2012 16:06
|
|
|
Gwoli wyjaśnień.
Cytat: | przyciągały wzrok każdego w gospodzie | Tego nie możesz wiedzieć, opisujesz to, co dotyczy twojego bohatera a nie innych.
Cytat: | widnieją symbole runiczne nieznane nikomu od bardzo dawna. | Skoro są nieznane, to skąd wiadomo, że to runy?
Cytat: | budząc strach swoim spojrzeniem. | Tego również nie możesz wiedzieć. |
________________________
|
|
|
|
Nhadala
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 197 Skąd: Klam
|
Wysłany: Sro 11 Lip, 2012 16:10
|
|
|
- Ej ty tam bo podłogę pobrudzisz tymi szmatkami na rękach! Sprzątaj po sobie. |
________________________
|
|
|
|
Draconis
Preferowany:
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Cze 2012 Posty: 43
|
Wysłany: Sro 11 Lip, 2012 16:57
|
|
|
//Dobra teraz rozumiem...
Tajemnicza postać nie zareagowała na słowa młodej dziewczyny. Postać chwyciła w ręce zwój i zaczęła czytać jego zawartości... |
________________________
|
|
|
|
Nhadala
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 197 Skąd: Klam
|
Wysłany: Sro 11 Lip, 2012 17:46
|
|
|
Dziewczyna niczym nie przejęta nalała sobie kolejną szklankę wody.
- Jak już mówiłam na tym świecie nie ma już interesujących osób. W dodatku wychowanych. |
________________________
|
|
|
|
Lartarin
Ranga RM:
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 20 Wrz 2007 Posty: 233 Skąd: Ergard
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 10:54
|
|
|
- Za moich czasów, to palono na stosie! To był piękny widok moje dziecko. Całe rodziny gromadziły się na placu głównym aby móc cieszyć się z tej uczty. W międzyczasie były tańce, występy trup cyrkowych... hmmm a to wszystko na koszt tego, kto był palony...
Dzięki temu wszystkiemu... hmmm... wszyscy byli wychowani.
(Rozejrzała się za szklanką wody)
- Mogę poprosić drugą, na samą myśl o stosie zaschło mi w gardle. |
________________________
|
|
|
|
MrDawnok
Preferowany:
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 217
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 12:01
|
|
|
Szczupła i wysoka postać przekroczyła powalone drzwi.W migotliwym świetle kaganków można było dostrzec bogaty ubiór postaci, zielony kapelusz z niebieskim tlącym się tegoż samego koloru światłem piórkiem, beżowa tunika, purpurowy kubraczek, brązowe spodnie i wysokie czarne buty zapinane na kilka klamr, ubioru dopełniał cytrynowo żółty płaszcz.Zza pleców wysokiej postaci wystawała kolba kuszy obijanej stalom, mała lutnia huśtająca się na sznurze przypiętym z boku plecaka nie dawała złudzeń co do jego profesji.Bard zamówił butelkę najdroższego wina a potem przysiadł się do stolika obydwu pań.
-Witam, witam drogie panie! - uśmiechnął się stawiając przed sobą kieliszek i nalewając sobie troszkę Ale, ruchem głowy wskazał aby obydwie się poczęstowały.
-Przypadkiem usłyszałem, a w tym zawodzie trzeba mieć dobry słuch, o czym gaworzycie.Mój ojciec dokonał żywota na stosie, a trzeba wam wiedzieć, że straszny był z niego krętacz. - urwał czekając czy któraś zechce coś wtrącić. |
________________________
http://www.forumgalonum.pun.pl/viewtopic.php?id=5
"Bliski przyjaciel, czy to nie właściwe określenie dla kogoś, kto już przestał być bliski?"
|
|
|
|
Nhadala
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 197 Skąd: Klam
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 12:05
|
|
|
Wstała na moment przynosząc dzbanek wody.
- Zamiast szklanki dzbanek, by nie zakłócić naszej rozmowy zbędnym wstawaniem. - spojrzała na mężczyznę - Witam. |
________________________
|
|
|
|
Lartarin
Ranga RM:
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 20 Wrz 2007 Posty: 233 Skąd: Ergard
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 12:10
|
|
|
Ymhm... (zacharczała)
- To ja skosztuję twego trunku panie dobrodzieju, woda długo się robi...
Chwyciła butlę i nalała połowę szklanicy, po czym wzięła dużego łyka.
- Od razu na duszy lżej hihihi.
- No tak krętaczy palono, wiertłarzy i pilarzy... Ale mieli oni jedną cechę wspólną panie dobrodzieju. Zechciej zgadnąć jaką?
Wlepiwszy swój niemal żabi wzrok w barda, "zamarła" w oczekiwaniu na odpowiedź. |
________________________
|
|
|
|
MrDawnok
Preferowany:
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Maj 2010 Posty: 217
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 12:21
|
|
|
Bard zamyślił się chwile.Wziął kolejny łyk Ale.
-Jakąż to cechę wspólną w waszym mniemaniu mają?Bo ja ni w ząb się nie domyślam. |
________________________
http://www.forumgalonum.pun.pl/viewtopic.php?id=5
"Bliski przyjaciel, czy to nie właściwe określenie dla kogoś, kto już przestał być bliski?"
|
|
|
|
Lartarin
Ranga RM:
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 20 Wrz 2007 Posty: 233 Skąd: Ergard
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 12:51
|
|
|
Niczym grom z jasnego nieba zaczęła opowiadać z przejęciem.
- Toć to są padalce czarta! On w swoim kotle ich tworzy. Niektórzy też mówią że wypluwa je! W tym całym mroku są przez dwie wieczności, aż w końcu uciekają, i w niewinnych panoczków wskakują...
Wzięła kolejnego łyka wina
- Ale oficjum ma już na takich gagatków metody, dlatego na stos trafiają. Ogień oczyszcza im mrok z duszy, ten mrok co weń powskakiwał panie dobrodzieju...
Hrmm... (zacharczała)
- Aa... A widział pan dobrodziej co po takim całopaleniu zostaje?
Podobnie jak moment temu wlepiła w niego swój wzrok. |
________________________
|
|
|
|
Yoroiookami
Omnomnomnom
Preferowany:
Ranga RM:
Pomógł: 57 razy Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 751
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 14:26
|
|
|
W ciemnym kącie gospody, przy niewielkim drewnianym stoliku siedzi dziwnie wyglądający osobnik. "Pajac", można by pomyśleć. Na lewym oku wymalowaną ma niewielką szkarłatną gwiazdę. Nosi na sobie ubranie typowe dla królewskiego błazna - niezwykle jaskrawe i rzucające się w oczy. Na stole przed nim leży kufel z jakimś mętnym trunkiem, oraz flet z dębowego drewna. Lewą rękę opiera na stole, przytrzymując przy tym głowę palcami lewej dłoni. Prawą zaś ręką macha w kierunku młodej dziewczyny w skórzanym ubraniu. Na jego twarzy maluje się szeroki, przyjaźnie wyglądający uśmiech. |
|
|
|
Nhadala
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 18 Wrz 2007 Posty: 197 Skąd: Klam
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 14:36
|
|
|
Dziewczyna spojrzała się na "błazna", wstała od stolika i podeszła w jego kierunku i bez słowa usiadła przy stoliku.
- Jakaś sprawa? |
________________________
|
|
|
|
Yoroiookami
Omnomnomnom
Preferowany:
Ranga RM:
Pomógł: 57 razy Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 751
|
Wysłany: Pią 24 Sie, 2012 14:46
|
|
|
Błazen uśmiechnął się jeszcze szerzej gdy ujrzał, że panienka usiadła przy jego stoliku. Przestał machać, po czym wskazał palcem na osobnika odzianego w czarne ubranie, czytającego zwój i rzekł:
- Nie jestem ekspertem od rzucania zaklęć, ale wydaje mi się że ten pan próbuje zabić panienkę jakimś czarem czy klątwą. Zresztą, te czerwone plamy na jego rękawach to chyba nie po winie*. |
|
|
|
|